Fot. Autor dr Jerzy Kaliszuk opowiada o kulisach 6-letniej pracy nad publikacją Codices deperditi. Średniowieczne rękopisy łacińskie Biblioteki Narodowej utracone w czasie II wojny światowej; tom 1: Dzieje i charakterystyka kolekcji; tom 2: Katalog rękopisów utraconych, cz. 1–2; tom 3: Indeksy. Aneks. Bibliografia, Wrocław: Wrocławskie Towarzystwo Miłośników Historii 2016.
Liczby – próba ogarnięcia tematu
Cztery tomy, 2822 strony, 147 arkuszy, kilka tysięcy przypisów.
Ile to właściwie jest? Dużo, mało, tak sobie?
Pięć wydruków. 14 ryz papieru. Same wydruki przeznaczone do redakcji i korekty ułożone jako wstążka miałyby ponad dwa kilometry.
Wnoszone na czwarte piętro ważyły… dużo.
Oprócz tego PDF-y. Do druku poszły dwunaste wersje plików.
No to dużo czy mało?
Może tak: Kilka lat pracy autora. Miesiące pracy nad redakcją, łamaniem i korektą. Na każdym z tych wydruków tysiące poprawek.
Jak to policzyć, jak w ogóle zacząć liczyć? Co właściwie liczyć?
Czas produkcji książki?
Wiedzę autora i pozostałych zaangażowanych osób?
Koszt wydania?
I po co w ogóle to liczyć? Co tam jest? Po co ten cały trud?